w oryginale
http://www.dictionaryofobscuresorrows.com/
i tłumaczenie
http://myslnikstankiewicza.pl/slownik-nieoczywistych-smutkow/
http://myslnikstankiewicza.pl/slownik-nieoczywistych-smutkow-ii/
Oprócz tego pan Stankiewicz postanowił nie próżnować i dodać coś od siebie
http://myslnikstankiewicza.pl/kilka-smutkow-wlasnych/
Zainspirowana owym tematem sama postanowiłam spróbować swoich sił w nazywaniu i definiowaniu moich nieoczywistych smutków, które od czasu do czasu się pojawiają.
I tutaj mam pierwszy:
Jest wtedy, kiedy nareszcie człowiek ma chwilę dla siebie, trochę wolnego czasu. Ma tyle różnych znakomitych sposobów na spożytkowanie tych kilku chwil, że zaczyna być to przytłaczające. I po jakimś czasie przytłacza tak bardzo, że nie chcemy robić nic innego oprócz zaszycia się pod kołdrą i zaśnięcia tak, żeby nic z tego nie pamiętać i żeby nikt nas nie znalazł. Potem gdy człowiek się budzi, ma poczucie zmarnowanego czasu i wyrzuty sumienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz