piątek, 13 października 2017

#63

Nierzadko w tramwajach, samolotach, pociągach czy innej komunikacji miastowej, międzymiastowej, międzykrajowej widzę ludzi świetnie bawiących się ze swoją muzyką na słuchawkach albo takich, którzy są tak zasluchani że przegapiaja stacje, na której mają wysiąść. I wtedy zastanawiam się co oni tam w słuchawkach mają i zżera mnie ciekawość. I wyobrażam sobie, że każdy słuchacz ma nad swoją głową dymek z wykonawcą i słuchanym utworem. I może akurat to będzie osoby siedzącej obok najukochańsza piosenka albo z jakichś powodów ważna i wtedy można podejść do takiego kogoś i wymienić się wrażeniami. I może dałoby to początek pięknym znajomościom? Nigdy nie byłam wielką fanką tych nowych technologii, VRów i innych takich bo zwyczajnie się ich boję. Ale gdyby ktoś wymyślił pewnego dnia apkę muzycznych dymków, to bym się bardzo cieszyła.

Ja np. ostatnio jeżdzę i uśmiecham się do siebie, słuchając Pauli i Karola

Albu wzruszam przy Sigur Rós

I mam ochotę śpiewać do Ennio Morricone


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz